środa, 29 kwietnia 2015

Jak wybrać winietki?

Wybór winietek jest jednym z najprzyjemniejszych ślubnych wyborów. Jeśli nie chcemy zwyczajnych, papierowych karteczek na stole, możemy postawić na coś oryginalnego. A coś oryginalnego to... każda istniejąca na świecie rzecz, która mieści się na talerzu lub w jego pobliżu i jej obecność w tym miejscu ma solidne uzasadnienie (podyktowane choćby spójnością z motywem przewodnim wesela).

Na co powinniśmy jednak zwrócić uwagę wybierając, spośród morza inspiracji, te najlepsze winietki?

1. Miejsce w którym chcemy/możemy umieścić winietki.
Winietki, które ustawiamy na talerzu lub w jego pobliżu często potrzebują przestrzeni. Jeśli decydujemy się na serwowanie posiłków i przekąsek na stołach przy których siedzą goście, to nasze winietki mogą zwyczajnie nie znaleźć dla siebie na nich miejsca lub pozostać niewidocznymi dla gości. Na talerzach będą leżeć kluski do rosołu, a obok talerzy będzie cała masa półmisków, salaterek, pater itp. W takich przypadkach sprawdzą się winietki, które można umieścić np. na sztućcach, w kieliszku, itp.

2. Motyw przewodni.
Winietki to kolejny element, który powinien być spójny z motywem przewodnim. Organizując rustykalne i eko wesela można postawić na kwiaty, choiny, wianki, kamienie, w przepadkach ślubów morskich muszle, buteleczki z piaskiem lub odnieść się do innych dekoracji obecnych na sali.

3. Funkcja.
Jeśli planujemy wręczać gościom drobne upominki, to warto połączyć dwa rzeczy w jedną. Do prezentu (kwiatek, słodycz) możemy przyczepić winietkę. Inaczej? Winietka może pełnić funkcję menu lub mini harmonogramu wesela dla gości.

4. Na co Wy polecacie zwracać uwagę wybierając winietki?








 









wtorek, 28 kwietnia 2015

Jak włączyć się w Mszę Świętą Ślubną?

danielmoyerphotography
Podobno ceremonia ślubu w USC jest nudna do bólu? Podobno w kościele jest nie wiele lepiej, bo trzeba wstawać, klękać, siadać i słuchać jak ksiądz przynudza? Bzdura. Każdą ceremonię można uczynić wyjątkową i bardziej naszą, bez wyciągania urzędnika i księdza w plener.
Jak to zrobić z Mszą Świętą Ślubną?

Kościół sprzyja inicjatywom Młodych Par, często nawet bardziej niż nam się wydaje. Jesteśmy ograniczeni pewnymi zasadami i normami, ale mamy duży wpływ na to jak nasza Msza Ślubna będzie wyglądać. Wystarczy kilka chętnych do pomocy bliskich osób, chwila czasu i popracowanie nad aspektami Mszy na które możemy mieć wpływ.

Dekoracje
Najbardziej oczywisty i popularny ze wszystkich punktów. Traktowany często bardzo praktycznie: chcemy mieć ładny kościół, wybieramy dekoracje które do niego pasują (nie do motywu przewodniego).

Oprawa muzyczna
Coś co wzrusza i zachwyca, tym bardziej, że akustyka w takich miejscach daje dużo możliwości. Możemy kierować się doborem rodzaju muzyki do miejsca (postawić na wszystko z tej samej epoki), preferencjami co do rodzaju występu, lubianymi głosami i instrumentami (wybór jest ogromny: organy, flety, wiolonczela, skrzypce, gitary, chóry, kwartety smyczkowe i wiele innych).
Zazwyczaj bezproblemowo można dobrać sobie utwory o przeznaczeniu liturgicznym, o nieliturgiczne można powalczyć (i czasem się udaje) :)

Czytania, ewangelia i psalmy
Narzeczeni mogą wybrać jakie czytania, ewangelie i psalmy chcą usłyszeć.  Wybór ograniczony jest do tekstów Pisma Świętego o tematyce miłości i małżeństwa. Warto jednak skorzystać z tej możliwości i w dniu ślubu usłyszeć teksty, które są Waszemu postrzeganiu bliskie i mówią o czymś dla Was, we wspólnym życiu, ważnym. 
O przeczytanie czytań i/lub odśpiewanie psalmu możecie poprosić bliskie osoby lub zrobić to samodzielnie.

Przysięga
Najważniejsze: przysięgi nie musicie powtarzać za księdzem, możecie ją przeczytać (tak po włosku ;)) lub powiedzieć z pamięci.
Niestety nie możecie zmienić tekstu przysięgi, ale… możecie poprosić księdza o możliwość dodania do standardowej formuły czegoś od siebie. Warto księdza uprzedzić co chcecie powiedzieć i zapytać w którym momencie możecie to zrobić (nie zawsze jest to możliwe po przysiędze).

Modlitwa Powszechna / Modlitwa Wiernych
Modlitwa zazwyczaj zawiera standardowe intencje, dotyczące Kościoła, państwa, wspólnoty parafialnej, ludzkości… Takich intencji jest około 5-6, a w dniu ślubu można część zastąpić bardziej personalnymi odniesieniami - prośbami o łaski dla konkretnych osób.
Módlmy się o… jakie łaski… i dla kogo? Nowych małżonków, ich rodziców, rodziców chrzestnych, dziadków, rodzeństwo, świadków, bliskich zmarłych z rodzin.
Taką modlitwę można napisać samemu (przy pomocy księdza) lub poprosić o to kogoś z rodziny.

Podziękowania dla rodziców
Usłyszałam o tym po raz pierwszy w Poradni Rodzinnej i pomysł uznałam za genialny. Jeśli nie planujecie tańczyć w kółeczku z rodzicami, nie chcecie wyświetlać prezentacji z podziękowaniami i nie potrzebujecie do swoich podziękowań orkiestry i sali weselnej, to możecie zrobić to w kościele, pod koniec najważniejszego etapu dnia ślubu i wesela.

czwartek, 23 kwietnia 2015

Miesiąc do ślubu, czyli o kurczaczek*, będę Panną Młodą!

blogof.francescomugnai
Na co dzień nie przeklinam. Nawet więcej: nigdy nie przeklinam. Ale to myśl tak dziwna, nierzeczywista i nie moja, że bez przekleństwa się nie da (kurczaczek to słodko ocenzurowane przekleństwo) ;)

Co, po prawie 1,5 roku przygotowań uważam za najtrudniejsze i najbardziej nie moje? Wizerunek Panny Młodej. Kupienie sukni? TRAUMA. Szycie sukni? Trauma. Kupienie butów? Z trampkami i innymi "normalnymi" nie było problemu (kolekcjonuje buty pod pretekstem "założę na weselu na 5 min.", jest to bzdurą, jednak miło się tak wkręcać ;)), ale z głównymi na ceremonię już tak. Trauma. Ozdoba do włosów? TRAUMA. Biżuteria? Musi być mała, więc mała trauma. Bielizna? Może choć w połowie jej nie będzie, bo też szykuje się kolejna trauma. Pończochy, bo jednak mam stopy, które obcierają nawet adidasy... Trauma. Chciałam mieć torebkę, chciałam.... ale chyba sobie zaoszczędzę kolejnej traumy...Zdecydowanie większą frajdę sprawia mi myśl o sierpniowym weselu, na którym będę tylko gościem (a zamierzam być wzorowym) :)

Jeszcze do wczoraj miałam wybitnie dobry humor. Co tam ślub, co tam stres... Potem znów zebrałam się w sobie, założyłam ochraniacz na "ego" i postanowiłam zapytać swoje nastoletnie, bliskie i udzielające się okazjonalnie w kościele, kuzynki o to czy mogłyby przeczytać na mszy dwa czytania. Nie mogłyby... I koszmarnie mi przykro... Należę do osób, które dużo robią dla innych, mają z tego ogromną frajdę i (ostatnio, częściej czegoś od innych oczekując) mam problem ze zrozumieniem tego jak można nie mieć frajdy robiąc coś dla mnie?
To jedna z tych sytuacji, gdy mam wszystkiego dość i żałuję, że nie uciekłam na cichy ślub za granicę.

I pozytywniej :)
Mam nowe, "ślubne", marzenie. Takie z nagłego olśnienia, takie... że nawet nie spodziewałam się, że można tak marzyć. I... wow, ono jest realne! Jak się uda, to dowiecie się o co chodzi ;)

Zerkając na mój harmonogram:

1 miesiąc przed ślubem warto:
- ustalić przebieg ceremonii w kościele/USC oraz przyjęcia weselnego,
- dokupić ostatnie dodatki do strojów, 
- udać się na próbną fryzurę i makijaż,
- odebrać obrączki,
- zaplanować wieczór panieński i kawalerski,
- zamówić bukiety dla panny młodej i świadkowej, butonierki dla pana młodego i świadka, kwiaty dla rodziców,
- zweryfikować potwierdzenia obecności od gości,
- zamknąć listę gości.

Nie jest źle. Pomijając to, że brakuje mi 3/4 dodatków i mam kilka zaległości, to do pełnej realizacji brak mi jedynie ustalenia przebiegu ceremonii w kościele i planu wieczoru panieńskiego :)

wtorek, 21 kwietnia 2015

Jak świętować rocznicę ślubu?

gbfotografia
Wczoraj "niepoprawni" (w rzeczywistości: poprawni do bólu) rodzice świętowali swoją 30 rocznicę ślubu! Piękna liczba, spory sukces, więc w związku z tematem razem z PM zastanawiamy się czy... dożyjemy do takiego wieku ;) Plan jest, że tak - bezproblemowo i co roku będziemy to wyjątkowo solidnie świętować. Jak? Jednym z trzech sposobów ;) 

1. Tradycyjnie
Spędzając czas z rodziną na obiedzie, w restauracji na romantycznej kolacji tylko we dwoje? W ostateczności, gdy 23 maja wypadnie na tygodniu i wzięcie urlopu będzie graniczyło z cudem.
W wersji idealnej: będziemy w podróży, gdzieś z daleka od wszystkich ludzi :)

2. Sesja zdjęciowa
Z przykrością zauważam, że młode pary po urodzeniu dziecka zapominają o sobie. Na zdjęciach nieustannie umieszczany jest uroczy bobas, potem słodki kilkulatek i tak w nieskończoność, do momentu w którym zbuntowany nastolatek zacznie uciekać przed aparatem. W rodzinnych albumach niemal zawsze brakuje zdjęć małżeństw, bo... za ciekawsze uważa się całą resztę? Dla mnie to niezrozumiałe i nie wyobrażam sobie, żeby nie mieć zdjęć z PM i tylko z PM/
Istnieją kobiety, które w celu zrobienia rocznicowej sesji trzymają suknie ślubne - i po 10 latach w tej sukni występują ponownie. Romantycznie, ciut sentymentalnie i nie dla mnie, bo ja wolę siebie w nowej wersji (i codziennych strojach), nie tej sprzed lat, ale... zdecydowanie to pomysł wart rozważenia.
Dlaczego nie skorzystać z rocznicowej okazji i nie udać się na wspólną sesje zdjęciową? Nie mam argumentów. Dla mnie to doskonały pomysł i rzucam sobie wyzwanie: będziemy takie sesje mieć!

3. Odnowienie przysięgi małżeńskiej
Dla kogoś, komu marzy się kolejny, idealny ślub, dla kogoś takiego jak ja, kto co 3 miesiące ma nową wizję fajnego ślubu, dla niezdecydowanych (czytaliście o parze, która nie mogła się zdecydować gdzie chce wziąć ślub i postanowiła jeździć po świecie i odnawiać przysięgę w różnych miejscach? nie?- klik, dla mnie to rewelacyjne rozwiązanie i sama bym tak chciała). Dla emocji. Warto, raz na jakiś czas, zadać sobie pytanie "Czy chcę być jego żoną/mężem? Dlaczego?" i utwierdzić się w tym, że to ciągle najwłaściwsza z decyzji. Odnowienie przysięgi to dobry na to sposób :)

Macie już, jeszcze przed startem, swoje pomysły na świętowanie rocznic ślubu? A może już świętujecie? Co planujecie, co uważacie za interesujące?
Bo dla mnie, człowieka niezdecydowanego, połączenie podróży, zdjęć i przysięgi, to opcja idealna.

piątek, 17 kwietnia 2015

Słodka alternatywa dla słodkiego stołu

Uwielbiam wszystko co słodkie, a im więcej w deserach owoców, czekolady i kruchego ciasta, tym lepiej. Nie dziwi mnie więc, że tworząc dzisiejszy wpis stwierdziłam, że na swoim weselu mogłabym mieć z dziesięć słodkich stołów i na przeszkodzie:)

Jestem wielką fanką słodkich stołów na weselach, ale... nie podoba mi się tendencja do umieszczania na nich wszystkiego co słodkie. Cupcake'ów, makaroników, lizaków, żelek, lodów, ciastek i każdego przysmaku, który ma w sobie nadmiar cukru. Sprawdza się tu przysłowie, że co za dużo, to niezdrowo i... brzydko.

Od dłuższego czasu OGROMNIE podobają mi się tematyczne słodkie stoły. Takie na których nie znajdziecie przypadkowych słodyczy, ale tylko te mieszczące się w jednej grupie tematyczne.
Moimi hitami są stół z tartami i z goframi. Następne wśród cieszących się dużym zainteresowaniem są stoły z ciastkami w połączeniu, w zależności od upodobań, z mlekiem lub jabłkami i dodatkami do niego, pianki (pieczone lub w postaci s'more), z watą cukrową!, lodami (chyba najpopularniejsze w Polsce), słodkim popcornem i ryżem, żelkami...

Planujecie mieć na swoim weselu słodki stół? Jaki?












środa, 15 kwietnia 2015

Welcome bag, czyli torba powitalna ;)

etsy
Jeśli jesteście bywalcami rożnego rodzaju szkoleń, eventów, czasem konferencji, to prawdopodobnie spotkaliście się z torbą powitalną :) Zazwyczaj mieści ona w sobie kilka gadżetów, rozkładów zajęć, przydatnych materiałów końcowych czy drobnych upominków. Niby nic takiego, ale ja uwielbiam takie torby do domu znosić :)

Welcome bag coraz częściej (choć jeszcze nie w Polsce) pojawia się jako forma prezentu dla gości uczestniczących w ślubie i weselu. Pary Młode rezygnują z ustawiania drobnych upominków na stołach obok winietek, a decydują się na obdarowanie gości torbą, która sprawi, że ich pobyt na weselu będzie przyjemny i komfortowy :)

Co zawiera powitalna torba?
Pomysłów na zawartość torby powitalnej jest tyle ile Par Młodych. Każda Para zostawia w niej kawałek siebie, coś co może posłużyć za weselny niezbędnik (np. przewodnik weselny) i formę podziękowania za przybycie (z upominkiem).
W torbie można umieścić:
- rzeczy praktyczne, niekoniecznie powielane z koszyczka ratunkowego, jeśli torbę umieszczamy na sali weselnej: woda mineralna, tabletki przeciwbólowe, plastry na odcinki, specjalne herbaty na poranek, mapa okolicy i atrakcji (w tym najlepsze restauracje, lody, komunikacja miejska) dla będących w miejscu wesela po raz pierwszy,
- upominki: coś słodkiego - ciastka, praliny, słoiczki z miodem czy butelki z nalewką, najlepiej charakterystyczne dla konkretnego regionu, lub inne drobiazgi, które są  podziękowaniem dla gości (polecam nie przesadzić z ilością, jeden jadalny i jeden niejadalny wystarczy)
- nietypowe akcesoria: okulary przeciwsłoneczne, japonki, spray na komary, chusty na wesela w plenerze,
- przewodnik weselny, czyli harmonogram całej imprezy weselnej (będzie o tym niedługo osobny wpis), jeśli uwzględniamy w nim informacje o dojeździe z kościoła/USC na salę weselną, to warto takie torby lub same przewodniki dać gościom jeszcze przed ceremonią zaślubin,
- osobiste podziękowanie/powitanie - może być w formie listu, zdjęcia z sesji narzeczeńskiej (jeśli nie planujecie wysyłać gościom takiego zdjęcia z dnia ślubu), krótkiego filmiku.
Najważniejsze, aby nie wrzucać do toreb wszystkiego co nam przyjdzie do głowy. Każdy element, który trafia do torby musi mieć swoje solidne uzasadnienie ("a niech goście mają" odpada). Torba to nie śmietnik (wybaczcie określenie, ale żadne inne nie jest wystarczająco obrazowe) i takiego efektu trzeba unikać.

Dla kogo torby przeznaczyć torby?
Dla każdego gościa z osobna, dla każdej rodziny (moja ulubiona opcja, można w nią wrzucić coś dla każdego członka) lub z osobnymi paczkami dla dzieci.

 Gdzie zostawić torbę powitalną?
 Torby do gości trafiają jednym z trzech sposobów:
- są rozdawane wszystkim przy wejściu do kościoła/USC lub na salę (w zależności od zawartości torby),
- zostają ustawione na krzesłach na których maja usiąść goście,
- w przypadku zapewnienia uczestnikom wesela noclegów, torby znajdują się w pokojach hotelowych.

Czy to potrzebne, przydatne i pożyteczne?
Tak i nie. Najlepiej sprawdzi się w przypadków dzieciaków (chciałabym być dzieckiem na takim weselu) i osób, które przyjadą z daleka i będą nocować.
To jeden z tych gadżetów bez których wesele również może być niezwykłe, ale... taki, wymagający pracy i zaangażowania, gest z pewnością zostanie doceniony przez gości :)

piątek, 10 kwietnia 2015

O wsparciu dla Panny Młodej

oncedailychic
Tata nie chce Cię poprowadzić do ołtarza? Koleżanki nie chcą być druhnami, a nawet więcej: żadna nie chce zostać świadkową? Twój wieczór panieński to dla nich problem? Babcia nie pozwoliła Ci zorganizować ślubu w swoim ogródku? Ulubiony kuzyn chce się z tej imprezy wykręcić? Brak Ci towarzyszek przy mierzeniu sukni? Nie ma Ci kto uszyć pokrowców na krzesła, pomóc o szlifowaniu skrzynki i w produkcji pozostałych akcesoriów do dekoracji sali...
Brakuje Ci wsparcia?

Czym jest wsparcie?
Rzucam definicję (źródło): To interakcja społeczna, która cechuje się tym, że zostaje podjęta przez jedną lub obie strony (uczestników) w sytuacji problemowej lub trudnej; w jej toku dochodzi do wymiany informacji, wymiany emocjonalnej, wymiany instrumentów działania lub dóbr materialnych; w jej dynamicznym układzie można wyróżnić osobę wspierającą i wspieraną. Dla skuteczności tej społecznej wymiany istotna jest korelacja między rodzajem udzielanego wsparcia a potrzebami odbiorcy wsparcia; wymiana ma na celu zbliżenie jej uczestników do rozwiązania problemu.
W skrócie: wsparcie to rodzaj relacji, która ma na celu rozwiązanie problemu. Jeśli mamy problem, to fajnie mieć zaplecze (najlepiej ludzkie), które pomoże nam go rozwiązać.

Skąd pomysł na ten temat? Święta to rewelacyjna okazja do spotkań rodzinnych i rozmów. Z mamą, tatą, babcią, dziadkiem, bratem, ciocią i całą długą i szeroką listą osób z rodziny. Oni pytają Ciebie o ślub, rzucają swoje komentarze i uwagi, a gdy pytasz Ty... oni milkną. Bo Ty, niestety, czegoś od nich chcesz, a im się kompletnie nie chce nic. I odrobinę Ci przykro. Czasem zaciskasz zęby i dajesz radę, czasem się poddajesz i płaczesz w poduszkę, czasem piszesz do mnie... A ja Cię doskonale rozumiem, bo czasem czuję się podobnie...

Żyję w świecie w którym na prośbę każdej bliskiej mi osoby reaguję zdaniem: "Pewnie, z dziką rozkoszą.". 400 kilometrów drogi? Co tam, dam radę! Muszę wziąć dzień wolnego (zawsze mogę podróżować nocami, dzień wystarczy) i rozplanować inaczej wolne w pracy, mając na uwadze swoje już obecne plany? Będzie trudno, ale nie mogę nie dać rady. Z prostego powodu... Jest mi przeogromnie miło, że ktoś pomyślał o mnie. Że mnie chce i potrzebuje. Dla mnie to wyróżnienie, przywilej i zaszczyt.

Dlatego kompletnie nie rozumiem jak można nie chcieć pomóc bliskiej osobie? Jak można nie chcieć być obok niej w wyjątkowym dla niej dniu? Jak można nie zgodzić się na małe ustępstwa ze swojej strony, aby sprawić radość osobie, którą się kocha? Jak można upierać się, że czegoś się nie zrobi, bo to amerykańskie, nudne, zajmujące chwilę czasu, której szkoda... Jak czasem można nie mieć chęci do odwzajemnienia pomocy?

Moi mili, zwłaszcza nie będący Pannami Młodymi, czytelnicy! Panny Młode także potrzebują wsparcia. Mniej lub bardziej. Oczywiście, same sobie to wszystko ściągnęły na głowę, same chciały i się o to prosiły. Ale niech nie mają za swoje ;) One dla tego ślubu robią wyjątkowo dużo, pracują na niego, oszczędzają na niego, jedzą (lub nie) na niego ;) Starają się samodzielnie zorganizować dekoracje, których koszt przekracza ich budżet. Siedzą po nocach, szyją pokrowce na krzesła, zawiązują kokardki na zaproszeniach, pakują upominki dla gości. Kombinują co tu zrobić, aby wejście do kościoła czy na salę nie było zwyczajne, aby czytania w kościele przeczytał ktoś dla nich ważny i aby było im z tego powodu zwyczajnie miło, aby sprawdzić Wam frajdę zapraszając Was na ten "mały, słodki cyrk". 
A Wam się nie chce nic? Nic a nic, bo to wymaga odrobinę czasu, uwagi i pracy? Jeśli kiedykolwiek Pannie Młodej zaproponowaliście swoją pomoc, namawialiście ją do organizacji wesela i zaproszenia Was, korzystaliście z jej pomocy, a teraz macie ją gdzieś, to... wybaczcie, ale to nie jest na miejscu. To, brzydko mówiąc, bardzo brzydkie. Bo idziecie na wesele nie tylko po to, aby napić się, najeść i wytańczyć, ale także aby cieszyć się ze szczęścia pewnej dwójki osób. I jeśli tylko macie okazję - pomóc im w tym, także na samym starcie.

Jak wspierać? 
Tak jak potrzeba :)
Emocjonalnie. Uspokoić. Wykazać troskę. Przekazać dobre myśli i wzmocnić nadzieje. Przytulić. Pomóc w uwolnieniu się od napięć, obaw, smutku. Czasem wystarczy kubek gorącej czekolady lub wspólny spacer i rozmowa.
Informacyjnie. Rozmawiać, rozumieć potrzeby i szukać rozwiązań. Postarać się zrozumieć sytuacje i problem, czasem podzielić się doświadczeniem.
Instrumentalnie. Z instrukcją na temat konkretnych sposobów postępowania, wspólnym wypracowaniem skutecznych zachowań zaradczych.
Rzeczowo. Materialnie, fizycznie, oferując swój czas i pracę.

Wsparcie i poczucie, że ma się na kogo liczyć jest potrzebne każdemu człowiekowi. W sytuacjach problemowych jest ono niecenione. Podbudowują, dodają energii i motywacji do dalszej pracy, utwierdzają w sensie prowadzonych działań. I najważniejsze: dają poczucie bycia ważnym dla drugiego człowieka. A to bezcenne.

piątek, 3 kwietnia 2015

Wesołych Świąt Wielkanocnych :)

Cory Weber Photography
Są litery w alfabecie, które wyjątkowo lubię. Są słowa, które mają dla mnie osobiste znaczenie. Dziś są to dwa słowa na W i żadne nie brzmi Wielkanoc ;)

Te słowa to wytrwać i wsparcie :) Wielkanocnie i na całe życie życzę Wam tych dwóch rzeczy. Wytrwałości w spełnianiu marzeń, wędrowaniu własną drogą i byciu (subiektywnie) najfajniejszą wersją siebie. Wsparcia, aby wytrwać było łatwiej, abyście mieli poczucie, że zawsze, niezależnie od wszystkiego, macie na kogo liczyć.

I tradycyjnie...
Smacznego jajka, nie-mokrego dyngusa (chyba, że chcecie), wiosennej pogody (śniegu, tym, których będzie on cieszył :D), a jeśli się nie uda, to prawdziwej wiosny w sercu, odpoczynku i naładowania akumulatorów (zwłaszcza dla Panien Młodych 2015!), prawdziwie rodzinnych świąt - w duetach i w ogromnej liczbie mnogiej :)

Najweselszych Świąt!!!

czwartek, 2 kwietnia 2015

Wiosenne inspiracje

Podobno wiosna to najpiękniejsza pora roku. Ja zawsze miałam problem z pokochaniem "przejściowych" pór roku. Uwielbiam lato, uwielbiam zimę, a wiosna i jesień zawsze wydawały mi się mało wyraziste ;) Podobnie mam z wiosennymi, ślubno-weselnymi motywami. Jest pastelowo, jest zielono, jest pozytywnie... Ale co więcej? Czym wiosna może się wyróżnić na ślubach i weselach?
Szukam...

Miejsce
Robi się cieplej, słoneczniej, piękniej... Późną wiosną można zdecydować się na wyjście z kościołów i urzędów w plener. Dla lubiących czystą, nasyconą zieleń, to idealna pora na ślub w terenie. Drzewa już nigdy w najbliższym roku nie będą tak doskonale zielone :) 
thelimoninja.com, Weddings Officiant (@Oficiante_Bodas) twitter

Dekoracje
Kwiaty, od konwalii, przez żonkile, po kwiat wiśni, a nawet trawę! Najlepiej, gdy kwiatami zastawione są całe stoły i odnosi się wrażenie, że wyrastają one z drewnianego stołu. Kwiatami można udekorować wszystko: okna, ścianę za Parą Młodą, wejście, jedzenie... 
Do kwiatów można dołączyć motywy bazi, ptaków i drewna.




Bukiety ślubne i przypinki
Wiosenne kwiaty należą do moich ulubionych, na czele z tulipanami i konwaliami. Są delikatne i bardzo dziewczęce, doskonałe na romantyczne śluby  :)


Stroje 
Jasne, pastelowe - suknia ślubna też może mieć kolor! |Wiosenne kolory, w minimalnej ilości, będą pasowały także typowo tradycyjnym mężczyznom :)
Z dużą ilością kwiatów. Na sukniach, we włosach, w biżuterii...



Jedzenie i napoje
Lemoniady i owoce w każdej postaci (koktajle, puddingi). Jeszcze nie wszystkie, ale z każdym tygodniem będzie ich coraz więcej.
To moja ulubiona strona wiosny :)


Czym do ślubu
Czymś bez dachu... Albo pieszo :)


Na zewnątrz
Gry i zabawy! Wiosenne miesiące należą do pierwszych w których można spędzić na świeżym powietrzu także część wesela. Ruszając się i będąc ciągle aktywnym nie da się zmarznąć :)

Upominki dla gości
Typowo wiosenne. Małe kwiatki w doniczkach, paczki z nasionami - niech wszystko budzi się do życia... Z jadalnych upominków można postawić na miętówki lub świeże soki.


Motywy świąteczne i kolory
Mocne, nasycone kolory lub zupełnie przeciwnie... stonowane, spokojne i pastelowe.
Wiosna może nas zainspirować do zorganizowania wesela zgodnego z tradycjami świątecznymi: wielkanocnymi, a także słowiańskimi.